Translate

niedziela, 1 marca 2015

Rozdział 11

~oczami Tessy~
-Kim jesteś?- Zapytałam kobiety stojącej tyłem do mnie w tym samym pomieszczeniu co ja. Podniosła delikatnie głowę i powoli zaczęła odwracać się w moimi kierunku.-Kim jesteś?-Powtórzyłam.
-Kim? Powinnaś wiedzieć przecież już się spotkałyśmy.- W mgnieniu oka stanęła naprzeciwko mnie. Była ubrana w starą postrzępioną suknie włosy miała w krwi a jej twarz nie okazywała żadnych emocji. spojrzała na mnie  pustymi oczami bez tęczówek i źrenic, cała gałka oczna wyglądała strasznie. Cofnęłam się przerażona, a kobieta przemówiła potężnym głosem.
-Nie bój się, na razie nic ci nie zrobię.
-Na razie? Co to ma znaczyć i gdzie się spotkałyśmy?
-W śnie moja droga... nie pamiętasz?  To ja rozcinałam twoje nadgarstki...- powiedziała śmiejąc się szyderczo. 
-Nie tamta kobieta wyglądała inaczej... nie miała takich oczu- Powiedziałam prosto z mostu, nie obchodziły mnie konsekwencję wyjęłam zza pasa miecz i skoczyłam na nią. Ona zrobiła szybki unik i popchnęła mnie przez co straciłam równowagę szybko się podniosłam i zadałam kolejny cios. Kobieta złapała ostrze w rękę a z niej pociekła czerwona ciecz.
-Nie możesz mnie zabić...- Pokazała mi swoją dłonią której nie było już żadnego śladu po ranie- Ale możesz zabić sama siebie, każda rana jaką mi zadasz pojawi się na tobie wiec jak mnie zabijesz to tak naprawdę zabijesz siebie- Nagle poczułam straszny ból w prawej ręce upuściłam broń i uniosłam dłoń. Po całej długości przechodziło długie rozcięcie z którego sączyła się czerwona ciecz. Zakleiłam pod nosem i rozdarłam koszule żeby owinąć ranę.
-Czego ty ode mnie chcesz?- Zapytałam oskarżycielsko.
-Wkrótce się dowiesz. Ale spokojnie jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli poprzedni sen się nie spełni a twój Jack przeżyje...
Zamurowało mnie jeśli wszystko pójdzie po jej myśli? O co jej chodzi? Dlaczego tamten okropny sen ma się spełnić?
-Jeśli chcesz by dożył spokojnej starości to nie radze ci kombinować
-Nie rozumiem o co ci chodzi? Jak mam kombinować skoro nawet nie wiec co zamierzasz.
-Wkródce się dowiesz...-Kobieta nagle zniknęła a ja poczułam że spadam otworzyłam oczy i rozejrzałam się, byłam w dobrze znanym mi pomieszczeniu to był pokój gościnny w domu Natana ale obecnie należał on do Jack'a
-Wstałaś już?- Odezwał się Jack który właśnie wyszedł z łazienki.
-Tak. Jack co ja właściwie tu robię?
-Po weselu byłaś trochę...bardzo pijana więc zabrałem się do siebie...- Zaczął się tłumaczyć
-Mhm... więc przywiozłeś mnie tutaj całkiem pijaną zamiast odwieść mnie do mojego domu?
-No tak jakoś wyszło...
***
kilka godzin później

Byłam wykończona po treningu więc jedyne o czym marzyłam to gorąca kąpiel ruszyłam do domu ale od jakiegoś czasu nie mogłam pozbyć się wrażenia że ktoś mnie śledzi i nie myliłam się szybko skręciłam zza najbliższy zaułek i odwróciłam się. Ujrzałam dwóch mężczyzn którzy od razu na mnie skoczyli zaczęłam z nimi walczyć i kiedy pokonałam już jednego z nich drugi nagle zaczął się klonować i w ten sposób z jednego faceta zrobiło się pięciu. Starałam się ich pokonać ale mieli zbyt wielką przewagę. Nagle poczułam ukucie w nudzę i runęłam na ziemie ostatnie co słyszałam to szyderczy śmiech jednego z klonów potem nie było już nic tylko ciemność.
obudziłam się w pomieszczeniu które znałam z mojego snu chciałam się ruszyć ale miałam skrepowane ręce nogi tak mocno że pulsowały mi cale nadgarstki
-Widzę że już się obudziłaś.- Odezwała się ta sama kobieta która nie dawno mnie odwiedziła w śnie.
-Czego ty ode mnie chcesz? I kim ty do jasnej cholery jesteś?
-Jestem Sire i jedyne czego od ciebie chce to twoja śmierć. Bo widzisz masz niezwykły dar i muszę poświęcić cię w rytuale ale reszty dowiesz się niedługo na razie to będzie twój dom przez parę miesięcy i nikt cie tu nie znajdzie
-Mylisz się zorientują się że mnie nie ma i wyruszą na poszukiwania!- Ostatnie słowa wykrzyczałam.
- Wmawiaj sobie co chcesz ale to i tak niczego nie zmieni a teraz dobranoc...- Powiedziała to i wbiła mi coś w ramie od razu ogarnęła mnie senność, zamknęłam oczy  i nie było już nic tylko ciemność

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------przepraszam że musieliście czekać na ten rozdział tak długo mam nadzieje że to się już więcej nie powtórzy. 

Chce także podziękować za 2000 wyświetleń <333

1 komentarz:

  1. Rozdział B O S K I <3 <3 <3 Musisz dodać NEXTA, bo nie wytrzymam !!

    OdpowiedzUsuń