~oczami Tessy~
-Tessa szybko bo się spóźnisz - krzyczała z dołu niska, pulchna, ciemnowłosa kobieta, moja mama. Tak naprawdę nie chciało mi się iść do szkoły, często się przeprowadzaliśmy i wręcz nienawidziłam pierwszych dni w nowych szkołach. Miałam problemy z nawiązywaniem nowych znajomości, byłam raczej typem samotnika.
-Już idę-krzyknęłam zbierając ze schodów -Ale naprawdę muszę iść dzisiaj do szkoły??? Nie pomóc ci w rozpakowaniu kartonów?- Chociaż tego tez nie lubiłam ale wolałam wszytko od pójścia do szkoły.
-Nie dyskutuj idziesz do szkoły i koniec- powiedziała mama.
Piętnaście minut później byłam na szkolnym parkingu i szukałam miejsca, kiedy do samochodu wskoczyła mi jakaś wysoka blondynka, nie muszę dodawać że była moim kompletnym przeciwieństwem ja byłam niska, piegowata i miałam kręcone ciemne włosy.
-Skręć za tym rogiem tam będą wolne miejsca a przy okazji jestem Natalie a ty? Masz bardzo ładne oczy takie granatowe, do której...- Nie mogłam wtrącić nawet słowa ciągle coś mówiła.
-Hej-udało mi się wtrącić słowo
-Hej jak już mówiłam jestem Natalie a ty?-odparła szybko
-Jestem Tessa- odpowiedziałam z nadzieją że zaraz sobie pójdzie.
-Masz bardzo ładne imię. Czekaj to ty jesteś ta nowa?- I się zaczęło. Właśnie dla tego nie lubię pierwszego dnia w nowej szkole
-Tak- odpowiedziałam i w tym samym czasie znalazłam miejsce na parkingu. Zaparkowałam i wysiadłam z samochodu a Natalie zaraz za mną.
-O to super, będziemy razem w klasie, jako pierwszy mamy angielski, niestety. Ale potem mamy w-f a właśnie jestem kapitanem szkolnej drużyny siatkarskiej- odparła tak szybko ze ledwie zrozumiałam - umiesz grać? W ogóle po co ja się pytam zobaczę na lekcji.- O nareszcie przestała mówić może uda mi się w końcu odpowiedzieć
-To jeśli nie chcesz spóźnić się na angielski to lepiej chodźmy.- Ruszyłyśmy w stronę wejścia do szkoły, szybko odszukałyśmy sale i weszliśmy do klasy
- O ty jesteś pewnie Tessa- powiedział nauczyciel kiedy wchodziłem do klasy. Miło mi cię poznać . Tam masz wolne miejsce- wskazał na ostatnia ławkę w rzędzie pod ściana w której siedział jakiś chłopak . Podeszłam do ławki usiadłam i wyjęłam książki.
-Hej- powiedział do mnie chłopak, kiedy się odwróciłam w jego stronę zaniemówiłam, był strasznie przystojny miał przepiękne piwne oczy i ciemne włosy.- Jestem Jack
Hej- ledwie udało mi się odezwać- ja jestem Tessa
-miło mi cię poznać- odpowiedział i uśmiechnął się . Nie muszę dodawać że uśmiech miał cudowny.
Ooo Zaczyna mnie wciągać :)) Prolog extra, a teraz idę czytać nn !
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale przypomina mi to trochę początek zmierzchu
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNwm nie czytalam Zmierzchu wiec nie moge stwierdzic czy jest bardzo podobne :)
OdpowiedzUsuńSuper, świetnie się zapowiada, tylko... Czy ja jako jedyna mam wrażenie, że wszystko dzieje się zbyt szybko? Nawet jak na celowy zabieg literacki?
OdpowiedzUsuń